Miejscówka – nowe znaczenie starego słowa
Miejscówka. Jeszcze do wczoraj sądziłem, że to słowo jest jedynie elementem młodzieżowego żargonu, ale się myliłem. Oglądałem wiadomości w jednej z komercyjnych stacji. „Wścibski reporter” wybrał się do Łodzi i chodził z kamerzystą po Piotrkowskiej, zaglądając m.in. do lokali gastronomicznych. W pewnym momencie wprawił mnie w zdumienie, wygłaszając takie mniej więcej zdanie:
Łódź ma wiele miejscówek, w których można smacznie zjeść przez cały dzień.
Teraz nie ma już odwrotu. Tak jest zawsze, gdy jakieś słowo zagości w dziennikarskim słowniku. Tak było z „tak naprawdę” i „tylko i wyłącznie”: zaczął TVN, podjęli politycy, a po jakimś czasie zwrot ten wtrącała do swoich wypowiedzi – przeważnie bez sensu – cała Polska.
Czym naprawdę jest miejscówka?
Prawidłowe znaczenie słowa „miejscówka”
Miejscówka – bilet (przede wszystkim kolejowy) uprawniający do zajęcia wskazanego miejsca. Dawniej, w czasach niemiłosiernie zatłoczonych pociągów, była to gwarancja uzyskania miejsca siedzącego na czas podróży.
Dziś to synonim słowa „miejsce”, ale nie każde.
Zajrzyjmy do Miejskiego słownika slangu. Można się z niego dowiedzieć, że miejscówka to:
Miejsce, w którym poza widokiem policji, kamer i przechodniów można się kulturalnie napić piwka i nie płacić za wstęp. Może to być brama lub podwórko kamienicy, ławka w parku, plener nad rzeką, generalnie ciche, intymne ustronie służące wspomnianej konsumpcji, choć nie tylko.
Miejsce, w którym można spotkać się z ziomkami, „porozmawiać i podyskutować o życiu”. Może to być jakieś pomieszczenie typu kanciapa albo miejsce na polu, jakiś lasek za miastem albo boisko szkolne. Na Facebooku, w grupach związanych z SEO/SEM słowo to ma jeszcze inne znaczenie:
W tym wypadku jest to synonim „miejsca” oznaczający serwis internetowy. Jeśli dobrze poszukać, to okaże się, że już wcześniej słowo „miejscówka” próbowało się przebić do oficjalnej polszczyzny, a to za sprawą Centrum (uwaga:) Kultury w Słomnikach:
Wygląda więc na to, że wyrok zapadł i mamy w języku polskim nowe znaczenia starego słowa. Słowa utworzonego moim zdaniem niepotrzebnie, bo przecież „miejsce” sprawdza się znakomicie. Młodzież ma jednak tendencję, a może i prawo do tworzenia własnego języka i jego elementów.
Jestem redaktorem i korektorem tekstów. Z tekstami pracuję od ponad 35 lat. Zjadłem zęby na tworzeniu własnych i redagowaniu cudzych treści. Chętnie pomogę Ci w pisaniu tekstów, którymi podbijesz świat.